Warning: file_put_contents(): Only 0 of 7758 bytes written, possibly out of free disk space in /home/uov/public_html/rak.waw.pl/wp-content/plugins/comet-cache/src/includes/traits/Plugin/InstallUtils.php on line 349
Bieganie 2018

Bieganie – mój sposób na odchudzanie

buty-do-bieganiaPewnego zimowego dnia, stanęłam przed lustrem i się przeraziłam. Do wiosny zostało kilka tygodni, urlop planuję nad Morzem Śródziemnym, a tu nie mogę zmieścić się w moje ulubione spodnie. Po przekopaniu całej szafy okazało się, że niewiele jest takich ubrań, w które mogą wejść. Pozostały mi dwie rzeczy: albo się załamać, rzucić się na czekoladę i przytyć jeszcze bardziej, albo się wreszcie odchudzić. Postanowiłam wybrać drugą opcję. Tylko jak? Próbowałam już setki razy, a efekt był zawsze odwrotny do zamierzonego. Nagle wpadł mi do głowy świetny pomysł, a może zaczęłabym biegać? To była najlepsza decyzja jak mi się przytrafiła od dnia zaręczyn. Pogrzebałam w szafie za jakimś strojem do biegania. Niestety nie posiadałam takiego. Tymczasowo pożyczyłam dresy męża i wieczorem, tak by mnie żaden sąsiad nie widział, poszłam pobiegać. A że nie było śniegu, więc całkiem sprawnie mi to szło. Oczywiście do czasu aż złapałam zadyszką i musiałam wracać. I uwierzcie mi lub nie, ale już po pierwszym razie czułam się o niebo lepiej. Z nadzieją weszłam na wagę, ale ona niestety ani drgnęła.

Jeden raz nic nie pomoże, pomyślałam, a na drugi dzień po pracy udałam się do sklepu sportowego. Ilość akcesoriów do biegania mnie powaliła. Kto by pomyślał, że taka prosta czynność może mieć tyle gadżetów. Ale ja się ograniczyłam wyłącznie do stroju do biegania i butów do biegania, oczywiście damskich, choć obuwie sportowe posiadałam, ale nie takie pięknie, przy okazji kupiłam mężowi męskie buty. Może się skusi. Postanowiłam na razie nie zaopatrywać się w żadne odżywki, bo w końcu biegacz jeszcze ze mnie marny.

Odziana w nowiutki dresik, ze ślicznymi butami sportowymi na nóżkach, znów pod osłoną nocy pognałam w siną dal. Niestety spadł śnieg i nie było już tak przyjemnie. Niestety, po tygodniu przyszedł kryzys. Zastanawiałam się jak tu się zmotywować? Na szczęście w porę przypomniałam sobie moje bikini, a i mój małżonek w końcu przestał się ze mnie śmiać i dołączył do mnie.

I tak już biegam regularnie od 4 miesięcy. Wizja mnie w bikini już mnie nie przeraża, mieszczę się w swoje ulubione spodnie, a ostatnio kupiłam nawet bluzkę o rozmiar mniejszą. Jedno mogą powiedzieć, bieganie naprawdę działa.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *