Do końca świata i o jeden dzień dłużej – tyle obiecują być ze sobą zakochani. Z czasem zauroczenie przemija i dużym sukcesem jest kilkunastoletnie pożycie małżeńskie. Jednym z wyjść z niezręcznej sytuacji, jaką jest nieszczęśliwy związek, jest rozstanie. Ale – no właśnie. W przypadku małżeństwa nie jest to prosta sprawa, do rozwodu nie dochodzi na czyjeś widzi mi się. Już sam pozew o rozwód musi zawierać uzasadnienie żądania oraz dowody w postaci zeznań świadków i opinii biegłych.
Dowody zgłaszane są także w toku procesu i to one pomagają stwierdzić, kto jest winny rozpadu małżeństwa. Nie wystarczą jednak tutaj wyznania małżonka żądającego rozwodu.
Dowody mogą dotyczyć zdrady. Jeśli partner przyzna się do jej popełnienia, ale tylko partnerce, to w jej interesie będzie zdobyć dowody na zdradę. Może to być korespondencja z tą „trzecią”, bilingi połączeń lub fotografie. Do pozwu można dołączyć także obdukcje lekarskie, by udowodnić, że przyczyną żądania rozwodu jest przemoc w rodzinie. Kolejnymi dokumentami, które można dostarczyć wraz z wnioskiem, są wyroki za znęcanie się czy zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Sąd powinien udzielić rozwodu dzięki dowiedzeniu alkoholizmu jednego z małżonków i przepijania przez niego większości pieniędzy. Dowodem jest także zeznanie świadka, który słyszał groźby z ust małżonka.
W zbieraniu dowodów często pomagają agencje detektywistyczne. Warto jednak zaznaczyć, że są one potrzebne jedynie w przypadku ubiegania się o rozwód z orzeczeniem o winie. Jest to istotne, kiedy małżeństwo ma małoletnie dzieci i strony ubiegają się o otrzymanie władzy rodzicielskiej. Podobnie sprawa ma się z alimentami. Jeśli oboje byli winni rozkładu pożycia lub żaden z małżonków nie był winny, to wypełniany będzie zwykły obowiązek alimentacyjny, polegający na dostarczaniu środków osobie żyjącej w niedostatku. Gdy wina leży tylko po jednej stronie, druga strona ubiega się o alimenty. W utrzymaniu się na pewnym poziomie bywają one istotne, dlatego warto mądrze się rozwodzić – z dowodami.
