Nigdy w historii ludzkości czas nie miał takiej wartości jak obecnie. Przed wiekami żyło się niespiesznie, zgodnie z porami roku, czas wyznaczały prace rolnicze, wschody i zachody słońca, zmieniające się pory roku. Z latami czas przyspieszał. Ciekawe, że tym przyspieszeniom towarzyszyły zegary coraz bardziej precyzyjnie odmierzające czas. I nawet nie wiadomo, czy rozwój zegarmistrzostwa odpowiadał na potrzeby ówczesnych społeczeństw, czy też dokładniejsze wskazania czasu sprawiały, że czas stawał się cenny, że liczyły się nie tylko dni i godziny, ale także minuty, później nawet sekundy. Obecnie nawet ułamki sekund, choćby w sporcie. Zastanawiam się nawet, czy gdyby teraz zlikwidowano wszystkie zegary i zegarki na świecie, to żylibyśmy wolniej, mając czas na delektowanie się chwilą, nigdzie się nie spiesząc, bo wskazówki zegarów nie zmuszałyby nas do punktualności? Ale to tylko mrzonki. Zegarów zatrzymać się nie da, podobnie jak nie zatrzymamy czasu, którego jest coraz mniej i mniej.
Tak więc czy chcemy, czy nie, zegarki muszą nam towarzyszyć codziennie. Nawet na urlopie trudno z nich zrezygnować.
Powiedz, jaki masz zegarek, a powiem ci, kim jesteś
To powiedzenie przetwarzane na różne sposoby, w zależności od tego co chcemy udowodnić, sprawdza się i w dziedzinie zegarków. Faktycznie, zegarki przestały, przynajmniej w pewnych środowiskach, pełnić tylko rolę użytkową. To już nie możliwość wskazywania czasu jest ich zadaniem Częściej pełnią funkcję estetyczną oraz prestiżową. Dokładność pomiaru czasu, wysoka jakość materiałów i wykonania nie znajdą uznania klienta, jeśli zegarek nie będzie się podobał. Tak więc jego walory estetyczne mają nadrzędne znaczenie.
O gustach się nie dyskutuje, wiadomo. Jednak wybór takiego a nie innego wzoru może budzić uznanie otoczenia umiejącego docenić to, co eleganckie i stylowe, lub też nie zyskać aprobaty, jeśli wybór okazał się nietrafiony, a zegarek tandetny i kiczowaty.
W pewnych grupach społeczeństwa zegarek (między innymi) podkreśla status majątkowy, pozycję zawodową, sukcesy i powodzenie życiowe jego posiadacza. Żeby umieć to docenić, trzeba się jeszcze znać na zegarkach .Zegarki świadczące o zamożności i klasie użytkownika są kosztowne, prezentują najwyższą jakość. Na szczęście nie wszyscy mamy ambicję stać się posiadaczami luksusowych czasomierzy.
Zegarki na przeciętną kieszeń
Dla przeciętnego zjadacza chleba wiele dobrych i renomowanych firm proponuje swoje wyroby. Nie pochodzą one z najwyższej półki, ale też odznaczają się dobrą jakością, solidnym wykonaniem i atrakcyjnym wzornictwem. Nie będę tu wymieniać znanych powszechnie marek, popularnych a uznanych w świecie. Tradycyjnie, zegarki produkcji szwajcarskiej cieszą się renomą i dobrą opinią użytkowników. Stoi za nimi kilka wieków tradycji solidnego zegarmistrzostwa. Inni producenci jednak w niczym im nie ustępują. Od kilkudziesięciu lat firmy japońskie zarzucają Europę swoimi wyrobami. Wiodą one niekwestionowany prym w dziedzinie miniaturyzacji elektroniki. To im zawdzięczamy wielofunkcyjne zegarki na rękę i ekologiczne zegarki solarne. Ich śladem idą kolejne firmy.
Dobrą jakością i uznaniem klientów cieszą się też zegarki wytwarzane w Niemczech, we Francji, w Stanach Zjednoczonych. One w większości posiadają mechanizmy szwajcarskie, czasem japońskie, tak więc w podstawowej swej funkcji, czyli we wskazywaniu czasu, nie ustępują niczym rywalom z dłuższą tradycją zegarmistrzowską.
Cudze chwalicie, swego nie znacie…
Chciałoby się tak powiedzieć o polskich zegarkach. Niestety, nigdy nie byliśmy mistrzami w ich wytwarzaniu. Przez 11 lat (1959 – 1970) pod Warszawą w miejscowości Błonie pod Warszawą były produkowane zegarki na licencji radzieckiej. Nie odznaczały się najlepszą jakością. Niefortunne hasło reklamowe: „Nasze zegarki chodzą najszybciej” jakże trafnie, choć niezamierzenie podkreślały fakt braku symbiozy mechanizmu z upływającym czasem. Można powiedzieć, przesadzając nieco, że czas sobie, a zegarek sobie.
Od kilku lat miłośnicy sztuki zegarmistrzowskiej z Zielonej Góry próbują zatrzeć niedobre wrażenie po zegarkach marki Błonie. Utworzyli manufakturę, w której wytwarza się zegarki mechaniczne stylistyką nawiązujące do lat pięćdziesiątych XX wieku. Na rynku pojawiło się kilka modeli w ilości ściśle limitowanej (od kilku do kilkunastu sztuk), które szybko znalazły nabywców wśród kolekcjonerów i znawców zegarmistrzostwa.
Firma sprowadza mechanizmy ze Szwajcarii, można obserwować ich pracę przez przezroczysty dekielek. Każdy zegarek to prawdziwe dzieło sztuki, mające kolejny numer i certyfikat wypisany ręcznie przez właściciela firmy. Hasło: „Polska wizja, szwajcarska precyzja” dobrze oddaje ich charakter. Nie są to zegarki dostępne dla przeciętnego odbiorcy i to nie ze względu na cenę, tylko z powodu niewielkiej produkcji.
Bez względu na to, czy jesteś posiadaczem zegarka, którego ci inni zazdroszczą, czy też wstydliwie chowasz go w kieszeni, wiedz, że najważniejsze jest nie to, jakim zegarkiem odmierzasz czas, ale jak ten czas, który dał ci dany, wykorzystujesz. A zegarek to tylko przedmiot, który dla jednych ma znaczenie, dla innych nie. Jeśli dla ciebie ma, to postaraj się o zegarek piękny, elegancki i z klasą.
