Czy wiecie, że greckie słowo omega oznacza doskonałość? Jeśli kojarzycie je tylko z nazwą marki zegarków – nic w tym złego. Doskonałość jest bowiem słowem, które idealnie odzwierciedla charakter tej marki. Zegarki Omega są doskonałe.
I profesjonalne. To czasomierze dla wszystkich tych, którzy cenią sobie niezawodność, dokładność i trwałość przedmiotów, którymi się otaczają. Zegarki Omega są nie do zdarcia.
No może nie wszystkie, ale na pewno te, które przeznaczono dla bardzo aktywnych profesjonalistów i wszystkie te dedykowane pewnym aktywnościom są w stanie przetrwać długie lata, a z czasem obrastają legendą i stają się najbardziej pożądanymi przedmiotami kolekcjonerskimi.

Jak powstawała Omega?

Zegarki Omega niemal natychmiast wraz z powołaniem do życia firmy i marki zyskały sobie ogromne uznanie w całym świecie zegarmistrzowskim. Pamiętajmy, że w tamtych czasach tj. w wieku XIX i w początkach wieku XX na rynku liczyli się właściwie tylko i wyłącznie szwajcarscy zegarmistrzowie. Dzięki perfekcji wykonania i doskonałości designu Omegi stały się reprezentantem szwajcarskiego zegarmistrzostwa, ale też nic w tym dziwnego, skoro zegarki tej marki dwukrotnie honorowano medalami na wystawach światowych.

Omega Speedmaster

Prawdziwe szaleństwo i prawdziwa Omegamania rozpoczęły się jednak dopiero wraz z erą lotów kosmicznych. Zegarki Omega wygrały konkurs organizowany przez NASA, a właściwie jako jedyne przetrwały serię drakońskich prób i testów jeszcze bardziej ekstremalnych od tych, którym poddawani są kosmonauci.
Omega Speedmaster na stałe zagościła w kosmosie na nadgarstkach amerykańskich załóg, a co najważniejsze sprawdziła się też w trakcie lotu Apollo 13 (przypomnijcie sobie słynną scenę z filmu pod tym tytułem – scenę korygowania lotu przez załogę statku).
Właściciele Omegi doskonale wykorzystali wszystkie te fakty w akcjach marketingowych i w dalszym ciągu sięgają po legendy tamtych przy okazji tworzenia nowych serii (często limitowanych) zegarków.

Speedmaster to jednak zaledwie jedna z mistrzowskich kolekcji.

Omega Seamaster

Mogą być kojarzone z nadgarstkiem Jamesa Bonda, ale profesjonaliści cenią sobie w nich to, że idealnie sprawdzają się w ekstremalnych warunkach w czasie nurkowania i to niezależnie od tego, czy człowiek sam schodzi pod wodę, czy wykorzystuje do tego łódź podwodną. Omega Seamaster była obecna na pokładzie w czasie badań prowadzonych przez Nautilusa, wykorzystał ją też Jean Jacques Cousteau w trakcie swoich badań.

Omegi kolekcjonerskie

W 2007 roku zorganizowano w Genewie aukcję pt. Omegamania. W aukcji uczestniczyli kolekcjonerzy z całego świata, między innymi bardzo duże grono internautów. Wyobraźcie sobie, że jeden z modeli wystawionych na licytację osiągnął zawrotną cenę niemal miliona złotych, tymczasem Seamaster Planet Ocean z Jamesa Bonda (film pt. Casino Royale) sprzedany został za niemal 600 tysięcy złotych.
Większość starych, sprawnych modeli Omegi zyskuje naprawdę wysokie ceny, bo to zegarki, które są bardzo cenione przez kolekcjonerów.
Jeśli więc marzy się Wam czasomierz, który z czasem nie straci a jedynie zyska na wartości kupujcie Omegi i dbajcie o nie!