Warning: file_put_contents(): Only 0 of 7758 bytes written, possibly out of free disk space in /home/uov/public_html/rak.waw.pl/wp-content/plugins/comet-cache/src/includes/traits/Plugin/InstallUtils.php on line 349
Kartka urodzinowa 2018

Kartka urodzinowa

Ach ten Boguś, podoba mi się do szaleństwa. Boguś, mój najlepszy przyjaciel, znamy się od piaskownicy. Oczywiście najpierw było okładanie się łopatkami, rozwalanie sobie nawzajem babek z piasku, później wzajemne docinki, ale na szczęście już przed kilku laty odkryliśmy, że jednak chłopcy i dziewczynki nie muszą się zwalczać. Zaczęło się od wspólnych wycieczek rowerowych, gry w koszykówkę po szkole na boisku, rozmów do późnej nocy. I tak się już przyjaźnimy od kilku ładnych lat. Tylko szkoda, że TYLKO przyjaźnimy. Tylko co tu zrobić, gdy ja taka nieśmiała, a zresztą co będzie, jak się okaże, że on nie, a ja tak. I nici z przyjaźni. Także chyba lepiej mieć Bogusia jako przyjaciela, niż nie mieć go w ogóle. I tak by pewno pozostało, gdyby nie pewna karta, którą wysłał mi z okazji urodzin.

Oczywiście wcześniej też wysyłaliśmy sobie elektroniczne kartki, sms-y ze śmiesznymi życzeniami, kartki z życzeniami imieninowymi i pozdrowieniami z wakacji, a nawet małe miłosne kartki na walentynki, takie trochę śmieszne, trochę na serio. Kiedyś nawet, w przypływie dobrego humoru, dla żartu, on wysłał mi kartki najpierw na Dzień Babci, później na Dzień Mamy, a ja mu dla rewanżu kartkę na Dzień Dziadka i Dzień Ojca. I jak tu się w takim nie zakochać? Przecież życie byłoby strasznie nudne, szare i smutne, gdyby nie Boguś. Ale do rzeczy, jak to się mówi.

Zbliżały się akurat moje osiemnaste urodziny. Boguś, jako starszy ode mnie o rok, już przekroczył tę niezwykłą granicę i nawet często nabijał się ze mnie, że jestem jeszcze dzieciak. Do tej pory cieszyłam się, że moje urodziny wypadają w lipcu, bo nie musiałam obchodzić w szkole całej tej szopki urodzinowej, z publicznym śpiewaniem sto lat!, częstowaniem cukierkami i takimi tam głupotami. A to wszystko przez tę moją nieśmiałość. Gdy tylko znajduję się w centrum uwagi, zaraz palę cegłę, czyli nabieram iście buraczkowego koloru, od szyi aż po cebulki włosów. Ale tym razem było mi smutno, bo Boguś był wtedy na wakacjach, w jakimś uroczym „ciepłokrajowym” miejscu. Obiecał rodzicom, że przed wyjazdem na studia, spędzi z nimi cały lipiec.

No i siedziałam sobie taka smętna, że Bogusia nie ma akurat wtedy, gdy ja wchodzę w dorosłość. Postanowiłam więc posiedzieć sobie na Internecie i tak jakoś z przyzwyczajenia sprawdziłam sobie moją pocztę. Patrzę, a tu elektroniczna karteczka osiemnastkowa, od Bogusia! Pamiętał jednak. Ucieszyłam się jak nigdy i już myślałam, że nigdy nie ucieszę się bardziej. Ale się pomyliłam, bo moja radość rosła wraz z czytaniem tego, co mi ten mój szalony Przyjaciel napisał:

„Kochana Przyjaciółko! Dzisiaj obchodzisz swoje 18. urodziny. Nie będę Ci życzył tego, co wszyscy, bo Ty nie jesteś dla mnie tym, czym są wszyscy, a i ja nie chcę być dla Ciebie tym, kim są dla Ciebie inni. Przyjaźnimy się już ładnych parę lat, ale ja już nie chcę się z Tobą tylko przyjaźnić. Ba ja Cię kocham! A teraz mogę Ci to powiedzieć bez lęku, że ktoś posądzi mnie o wykorzystywanie nieletnich. Jeśli i Ty czujesz to co ja i zechcesz być moją dziewczyną, to uczynisz mnie najszczęśliwszym z facetów, jakie chodzą po tej plaży, rozgrzanej do czerwoności. A jeśli jednak łączy nas tylko przyjaźń, to mam nadzieję, że do mojego powrotu ochłoniesz, zapomnisz o moim wyznaniu i nadal będziemy przyjaciółmi. Czekam z niecierpliwością na Twoją odpowiedź. Wszystkiego najlepszego, Twój Boguś”.

To były najpiękniejsze, życzenia urodzinowe, jakie kiedykolwiek dostałam. Co odpisałam, nie wiem, ale teraz odliczam już dni, do powrotu MOJEGO Bogusia.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *