Apel o akceptację
Kto powiedział, że piękna kobieta to szczupła kobieta? Nikt – to media wpoiły nam takie patrzenie na świat. Z telewizora uśmiechają się do nas szczupłe modelki o długich nogach i małych piersiach. Na ulicach mijamy plakaty i bilbordy z podobnymi kobiecymi wizerunkami. Jakiego czasopisma czy też magazynu nie wzięlibyśmy do ręki, wszędzie znajdziemy młode, szczupłe dziewczyny z sztucznym doklejonym uśmiechem o nieskazitelnie białych zębach.
A gdzie podziały się prawdziwe kobiety?
Kobiety z krwi i kości, które można spotkać w sklepie, księgarni czy na ulicy? Piękne kobiety o naturalnych, obfitszych kształtach? One zostały zepchnięte gdzieś na margines. Przecież otyłość w dzisiejszym świecie uznawana jest za chorobę – ”odsuńmy się więc wszyscy od grubasów, bo jeszcze nas tym zarażą…” Lekka nadwaga porównywana jest do poważnych dolegliwości. Żyjemy w świecie chorych absurdów.
Gdzie podziała się ta słynna tolerancja? Dlaczego to wygląd zaczął decydować o stosunkach społecznych i budować hierarchię wartości? Czy dlatego, że czyjaś sylwetka nie mieści się w kanonach powszechnie uznawanych za piękne, musi być od razu skreślany z listy społecznej?
Tak naprawdę każda kobieta, bez względu na typ swojej sylwetki, chce czuć się piękna i za taką być uznawana. To, że kobieta więcej waży nie znaczy, że jest gorsza. Przeciwnie jakże często pani o pełniejszych kształtach dużo lepiej prezentuje się np. w modnej sukience XXL czy ładnej tunice od wychudzonej, wręcz kościstej dziewczyny.
Prawdziwe kobiece piękno to nie (wbrew mylnemu powszechnemu mniemaniu) bardzo długie nogi i talia osy, ale akceptacja siebie w stu procentach, taką jaką się jest. Bo kto chce przebywać w towarzystwie chudej modelki, która na każdym kroku liczy kalorie, narzeka na cały świat i na swój „zwykły” wygląd? Każdy normalny człowiek woli towarzystwo wesołej kobiety (również tej noszącej ubrania XXL), która zachwyca pewnością siebie, wspaniałym poczuciem humoru i sympatią do świata. Jak jednak można stać się taką kobietą, jeśli jest się wiecznie głodnym i martwiącym się o sylwetkę? To chyba niemożliwe…
Obywatele przejrzyjcie wreszcie na oczy! Piękno to rzecz względna. Dziś za piękno uznawane jest jedno, a jutro będzie inne. Miejmy nadzieję, że przyszłość przyniesie zdrowe patrzenie na siebie nawzajem i akceptowanie swojego ciała takim, jakie jest.