Warning: file_put_contents(): Only 0 of 7758 bytes written, possibly out of free disk space in /home/uov/public_html/rak.waw.pl/wp-content/plugins/comet-cache/src/includes/traits/Plugin/InstallUtils.php on line 349
Błonnik a odżywianie i odchudzanie 2018

Błonnik a odżywianie i odchudzanie

Błonnik jest modny. Mówią o nim wszyscy dietetycy. Uważa się go za jeden z najważniejszych składników pokarmowych: gwaranta dobrej pracy jelit i oczyszczania organizmu. Uważa się go również za jednego z największych sprzymierzeńców odchudzania. Czy tak jest w istocie?

Czym jest błonnik?

Błonnik jest węglowodanem. Należy jednak do węglowodanów nieprzyswajalnych. W pokarmach występuje w postaci błonnika rozpuszczalnego w wodzie i nierozpuszczalnego. Zjadając duże ilości błonnika zapewniamy sobie poczucie sytości. Stąd popularność błonnika jako środka wspomagającego odchudzanie. Jako jeden z nielicznych składników pokarmowych błonnik uważany jest za środek doskonale hamujący nadmierny apetyt a właściwie oszukujący organizm, który po zjedzeniu wysokobłonnikowego pokarmu czuje się syty, podczas gdy większość kalorii z posiłku jest nieprzyswajalna.
Dlatego tak popularne są suplementy z błonnikiem. Co więcej sporo jest i takich suplementów, które zawierają błonnik w czystej postaci. Czy stosując je wspomagamy odchudzanie?

Błonnik a odchudzanie

W zasadzie tak, problem jednak w tym, że sięgając po wysokobłonnikowe (lub składające się z samego błonnika) suplementy blokujemy przyswajanie wielu witamin i minerałów. Do tego ograniczamy przyswajalność tłuszczy, które są nam niezbędne dla utrzymania prawidłowej gospodarki hormonalnej. Innymi słowy stosując błonnik w nadmiarze łatwo i bardzo szybko wpadamy w dietetyczną pułapkę, a w efekcie tkwienia w niej nasz organizm jest niedożywiony, przez co spowalniamy metabolizm, a co gorsza narażamy się na poważne konsekwencje zdrowotne.

Błonnik a odżywianie

By wyeliminować ewentualne dietetyczne błędy i nie przesadzać z błonnikiem musimy zdać sobie sprawę z faktu, że człowiek, jako organizm, jest istotą wszystkożerną. Nie jesteśmy ani drapieżnikami ani roślinożercami. Jesteśmy makrofagami – możemy jeść wszystko choć oczywiście nie wszystko wyjdzie nam na zdrowie (przykładem soja).
We współczesnej dietetyce wyodrębniają się trzy trendy: jedni twierdzą, że mimo wszystko jesteśmy drapieżnikami tak więc powinniśmy jeść głównie tłuszcze i mięso (Kwaśniewski, Ellis), inni wskazują, że mięso jest nam zbędne, a właściwie na dobrą sprawę moglibyśmy odżywiać się jedynie oddychając (syntetyzując białka z azotu obecnego w powietrzu) i wchłaniając niezbędne dodatki (witaminy i minerały) przez skórę, a jeszcze inni wskażą na konieczność zachowania prawidłowego bilansu zjadanych pokarmów (wszystkich) przy czym ci tradycyjni dietetycy zazwyczaj wskazują na ograniczenie podaży mięsa i tłuszczów pochodzenia zwierzęcego.

Jak to jest naprawdę? Tak naprawdę potrzebujemy łatwo przyswajalnego białka z produktów pochodzenia zwierzęcego i nie możemy zjadać samych roślin, bo nasz układ trawienny jest znacznie krótszy niż układy trawienne wszystkich roślinożerców. Nie zapominajmy jednak i o tym, że nasz układ trawienny jest jednocześnie znacznie dłuższy od układów trawiennych drapieżników. To ułatwia nam trawienie wszystkich pokarmów. To znaczy, że wszystkie pokarmy i te roślinne i zwierzęce są nam niezbędne.

Ile błonnika powinniśmy jeść na co dzień?

W tym przypadku sprawa jest banalnie prosta: powinniśmy go zjadać tyle ile zawarte jest w pokarmach (warzywach i owocach, które zjadamy). Jeśli będziemy jeść te produkty błonnik dostarczymy sobie w wystarczającej ilości. Skoro tak suplementacja nie będzie potrzebna, zwłaszcza że nadmiar błonnika podobnie jak jego niedobór może nam poważnie zaszkodzić.
Problem ilości zjadanego błonnika wyeliminujemy odżywiając się zdrowo, jedząc mięsa i równoważąc je warzywami. W ten sposób zachowamy pełną biologiczną równowagę.
Pamiętajmy, że organizm nie lubi skrajności i nie lubi być oszukiwany. Zapychając go suplementami z czystym błonnikiem doprowadzimy się do stanu niedożywienia, a to jak już pisałam skutkuje spowolnieniem metabolizmu (ważna informacja dla osób odchudzających się!) i zaburzeniami większości procesów zachodzących w organizmie.
Reasumując: błonnik? Jak najbardziej, ale głównie w postaci warzyw z odpowiednią podażą produktów pochodzenia zwierzęcego.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *